Zawieszony w bezkresnym eterze
Wędrując znikąd donikąd
Do nieba poprzez gęste chmury
jak smoki, które próbują połknąć
i strawić poprzez płonącą ogień
wszechświat
Do ziemi poprzez drzewa i korzenie
pełne liści i łodyg
Wędrując stoję
Walcząc kontempluję
Ruszając jestem nieruchomy
Jestem tu
I zarazem tam
Wszędzie i zarazem nigdzie
Znikąd donikąd
Czas i przestrzeń są jak lód
Stały i zimny
A zarazem są płynne jak lawa gorąca, ogień trawiący świat
Czas i przestrzeń są jak zarazem niszczycielami i stwórcami
Nieograniczonego kosmosu
Wszechświata, który jest chaosem, jak i bytem
Świat to
Płynący byt, choć stały chaos
Wieczny, choć płynny
Niczym zamarznięta rzeka podczas zimy
Uwięziona w korycie
Wypływająca i zarazem idąca gdzieś
Znikąd i zarazem donikąd
Wiedzie on naprzód
Nie wiedząc kierunku
Choć posiadając cel…
Krzysztof Karczewski, dn. 01.06.2017